Harry
Już przy wejściu słychać było ostre brzmienie basów. ' Szykuje się
niezła zabawa' pomyślałem i uśmiechnąłem się pod nosem. Po przekroczeniu progu
czarnych drzwi, ujrzałem pełno kolorowych neonów, świateł i innych wymyślnych
gadżetów. Rozejrzałem się wokół przepełnionej sali i dojrzałem znajomą postać.
Blondynka zaczęła machać ręką w moją stronę. Uniosłem swoją w geście
przywitania i wolnym krokiem ruszyłem w jej stronę. ' Taylor wyglądasz dziś
naprawdę seksownie...' naszła mnie myśl, widząc ubraną w czerwony gorset i
ciemne krótkie spodenki dziewczynę
- Cześć! - zaczęła próbując przekrzyczeć wszystkie hałasy
narastające z każdą minutą. Wstała i przytuliła mnie na powitanie -
Myślałam, że nie przyjdziesz! W końcu macie celibat ! - zaśmiała się. Tak było.
Mamy sprawiać wizerunek grzecznych chłopców, nie tych lubiących zabawy... W
dodatku wydajemy nową płytę więc jakikolwiek przypał i mamy przesrane. Zresztą
Zayn, Louis i Liam odpadają odkąd mają swoje dziewczyny. Niall także woli
zrezygnować z ostrego imprezowania. Niestety ja nie usiedzę nawet sekundy bez
kobiety i dobrej zabawy. Od czego mamy życie?
- Jedna impreza więcej, co za różnica... - powiedziałem i nie
myśląc już o niczym więcej wziąłem kieliszek niebiesko zabarwionego trunku. '
Mocny' Skrzywiłem się i zabierając jeszcze dwa podszedłem do Tay.
Będąc już lekko wstawiony udałem się na parkiet i zacząłem tańczyć
z jakąś grupką ładnych dziewczyn.
Uśmiechnąłem się cwaniacko i podałem rękę jednej z nich. Czułem
jak zadrżała.
- Zatańczysz? - powiedziałem lekko zachrypniętym głosem. Nie
czekając na odpowiedź przyciągnąłem ją do siebie i rękoma objąłem jej talię. W
rytm muzyki poruszaliśmy swoimi ciałami, a moje ręce błądziły wzdłuż jej ciała.
Gdy poczułem, że jej ruchy wprawiły mnie w podniecenie pociągnąłem ją za rękę i
wepchnąłem do łazienki całując zachłannie jej usta. Posadziłem ją na umywalce i
całując jej szyję rozpinałem guziki od jej koszulki. Gdy pieściłem jej piersi
ona zwinnym ruchem przejęła inicjatywę i klękając zaczęła rozpinać moje spodnie.
Spojrzała na mnie z zadziornym uśmieszkiem. Teraz wiedziałem co zamierzała.
Oparłem moje plecy o umywalkę i poddałem się rozkoszy. Dziewczyna zdjęła
bokserki i zbliżyła swoje usta do mojego przyrodzenia. Cicho jęknąłem czując
jak swoim językiem dotyka jego końca. Gdy wsadziła go do ust wydałem z siebie
kolejny jęk. Czując błogą przyjemność wplotłem moje dłonie w jej włosy
pozwalając sobie na szybsze ruchy. Gdy poczułem, że ciemnowłosa skończyła,
zapiąłem moje spodnie i bez słowa wyszedłem z pomieszczenia, zostawiając
dziewczynę samą sobie.
Po pięciogodzinnej zabawie na parkiecie i z procentami w głowie
usiadłem na czerwonej kanapie. Głowa pulsowała mi niemiłosiernie, a obraz wokół
mnie stawał się coraz bardziej niewyraźny.
- Harry... - usłyszałem niewyraźny głos... Louisa? - Harry! ...
Nie ma sensu jest za bardzo zlany... Dobra, ok... Zaraz będziemy... Chłopcy
bierzemy go.
Poczułem jak ktoś chwyta mnie pod ramię i próbuje pomóc
wstać.
- Nigdzie nie idę... - zaprotestowałem i zaśmiałem się. Nagle poczułem,
że cały świat wiruje. Zemdlałem.
Louis
- Kiedy on wkońcu zrozumie, że chlanie do nieprzytomności nie jest
fajne?! - wrzasnął Paul, widząc nieprzytomnego Harrego. ' Teraz to naprawdę
przegiął...' pomyślałem widząc nagłówek w internecie Harry Styles i
seks w łazience plus
zdjęcia...
- Można udać, że to fotomontaż... - powiedział po dłuższej ciszy
Liam. Jednak sam nie wierzył , żeby ktoś to kupił.
- Liam... - powiedział wzdychając - W sieci krąży filmik... Jak ty
to sobie wyobrażasz... Przecież widać, że to zdarzenie miało miejsce i czas...
- powiedziawszy to opadł sfrustrowany na obrotowe krzesło.
- A może... - zacząłem, ale odrazu uznałem, że to i tak na
nic.
- Co Lou? - zapytał Paul - Mów, wszystko może się przydać...
- A może... trzeba jakoś odciągnąć uwagę od tego zdarzenia. Wiem,
że to trudne bo to nie lada sensacja, ale jeśli usunąć te filmiki i zdjęcia,
przynajmniej część tych dowodów i zrobić coś co byłoby większą sensacją to m...
- To może się udać! - poderwał się z krzesła Paul.
- Mam wujka... - zaczął Zayn - on jest lekarzem na oddziale
dziecięcym. Harry jako "dobry" człowiek mógłby pomagać przez
miesiąc.
- Świetny pomysł! - zaoponował - ale ... musicie z nim jechać.
Wiecie jaki jest Harry... na wszystko znajdzie sposób...
- Ja z nim pojadę. - powiedziałem i spojrzałem na zmęczoną twarz
przyjaciela. ' Jak śpi jest taki niewinny... Jak nie śpi to szkoda gadać... '
Jednak wiem, że ma dobre serce. Tylko ktoś tę drugą stronę medalu musi mu
pomóc odkryć.
- Ja też mogę. - dołączył się Zayn i spojrzał na mnie spod gęstych
rzęs- Musimy mu jakoś pomóc. W tej chwili to dno człowieka...
Przytaknąłem głową.
- A więc ustalone. Liam i Niall macie wolne. W sumie i tak
niedługo święta, więc możecie spędzić te dni z rodziną. A wy.. no cóż sami chcecie
pomóc... Dacie radę.
- A jeśli Harry będzie protestował..? - pytanie kluczowe zadał
Niall.
- On... nie ma nic do gadania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz