Harry
- Zrobiliście coś wielkiego dla tych dzieci. Tak dawno
widziałem je takie szczęśliwe… Już dawno widziałem tak szczęśliwy szpital! –
Ammar nie krył swojego zadowolenia.
- Nam też się podobało. – stwierdziłem z uśmiechem. – To nic
wielkiego…
- Nie wiem jak było na kuligu, ale Lou z Eleanor stali się
maskotkami tego szpitala. – zaśmiał się wysoki brunet.
- Z nami nigdy nie da
się nudzić! – do gabinetu wkroczyła wcześniej wspomniana para. – Wszystko jakoś
ogarnęliśmy z pomocą personelu. – zakomunikował Louis obejmując jedną ręką
talię Eleanor.
- Przepraszam, ale ja już chyba pójdę… - szepnęła cicho
Elain, która stała gdzieś w kącie. Spojrzałem na jej twarz. Wyrażała pewną
radość, ale też smutek. Louis spojrzał na nią kątem oka i zacisnął rękę tak by
trzymać się bliżej El. ‘Dziwne...’
- Odprowadzimy cię. – powiedziałem stanowczym głosem.
- Dziękuję wam, ale to daleko więc moglibyście się pogubić w
stronę powrotną… - powiedziała niemal
tak cicho jakby tylko bezwartościowo poruszała ustami. – Dowidzenia. – szepnęła
w kierunku wszystkich zgromadzonych w pokoiku i szybko wyszła na korytarz.
Spojrzałem na Zayn’a i Louis, w których oczach dojrzałem
sprzeciw.
- Elain nie pozwolimy ci iść nocą do domu. W dodatku
powiedziałaś, że to daleko… - krzyknąłem na korytarz, jednak w porę się
oprzytomniłem. To szpital, a jest dwudziesta trzecia w nocy.
- Harry, dziękuję ci ale…
‘ Nie mam zamiaru cię puścić, nawet jeśli miałbym iść za
tobą całą noc…’ pomyślałem z hardym nastawieniem.
- Przenocujesz u nas. – nagle usłyszałem stanowczy głos
Louisa, który złapał Niebieskooką za rękę.
- Lou ma rację, nie znam cię ale mój chłopak trochę
poopowiadał mi o tobie i chciałbym cię bliżej poznać. Przez jedną noc chłopcy
ci nic nie zrobią… Tak myślę. – zaśmiała się Eleanor, która podeszła do
dziewczyny i uśmiechnęła się przyjaźnie.
- Nie daj się prosić… - powiedziałem z nadzieją w głosie.
Zayn
W domu panowała cisza, którą przerwaliśmy wraz z przekroczeniem progu mieszkania. Próbowałem trzymać się z dala Elain. To co powiedział Harry dało mi wiele do myślenia. A mianowicie Perrie. Nie mogłem jej zranić. Tydzień tutaj i ponownie trzeba zacząć żyć tak jak kiedyś. Wiele się nauczyłem przez te ostatnie kilka dni. Dostrzegłem czym jest prawdziwa nadzieja i poznałem tak wiele wspaniałych osób.
- Harry mi naprawdę wystarczy kanapa, a nawet fotel... - powiedziała uśmiechnięta dziewczyna, która siedziała spięta na fotelu w salonie.
- Wiesz, że nie masz nic do gadania? - Harry podbiegł do niej z kubkiem gorącej herbaty - Mamy tutaj pokoi jak w mini hotelu.
W jego oczach i głosie ujrzałem coś odmiennego. Troskę, przyjaźń... Cechy, które jak dotąd mieściły się gdzieś w głębi Harrego. Poczułem ciepło w okolicy serca widząc jak zdenerwowana dziewczyna mruga szybko powiekami i dmucha gorący napój w białym łaciatym kubku. Uśmiechnąłem się na ten widok i ponownie spojrzałem na mojego przyjaciela.
Siedział uważnie omiatając wzrokiem Elain, której włosy układały się w artystyczny nieład. Dostrzec można było walkę jego uczuć by czasem ukradkiem nie dotknąć jej osoby.
Wiedziałem, że Styles jest nią zauroczony tak jak ja. To właśnie to nie dawało mi spokoju. Moja zazdrość. Patrząc na Elain pragnę być blisko niej, pragnę jej pomóc, pragnę być jej obrońcom. Jej dobroduszność i uroda owładnęły mną całkowicie.
- Nie wiem jak wy ale ja idę spać. - ziewnął Louis i wstał wyginając swoje ciało.
- Chodź pokażę ci twój pokój i dam ci jakąś koszulkę. - powiedział Harry i posłał Elain promienny uśmiech.
- Idź najpierw posprzątaj ten syf w kuchni, który zostawiliście z Zayn'em dzisiaj rano. - zakomunikował stanowczo Tomlinson. 'Całkiem zapomniałem...' westchnąłem ze zmęczenia i skierowałem się do kuchni.
Widziałem po minie, że Harremu ten pomysł zbytnio się nie spodobał, ale nie chciał tego po sobie poznać.
Usłyszawszy dźwięk rozbijającego się szkła uznałem, że czekanie na nich jest zbyteczne. Spojrzałem na Elain, która spoglądała na swoje stopy i nerwowo gniotła skrawek swojej bluzki.
- Chodź, pokażę ci pokój bo zanim Harry skończy zaśniesz mi tutaj. - powiedziałem łagodnym tonem i wysiliłem uśmiech. Nie mogłem przebywać obok niej, ponieważ czułem że ta niewinna istotka działa na mnie w różne sposoby.
Niebieskooka spojrzała na mnie znad swoich gęstych rzęs i podniosła się do pozycji stojącej. Przepuściłem ją ruchem ręki wskazując aby szła przodem do góry po schodach. Niestety, a może stety ujrzałem jak z gracją pokonuje kolejne schodki, a moje oczy utkwione były na jej pośladkach. Przymknąłem oczy i szybko się opamiętałem. Przetarłem dłonią czoło i odwróciłem wzrok w stronę obrazów wiszących na ścianie obok.
- W prawo. - powiedziałem widząc jak Elain spogląda wyczekującym wzrokiem w którą stronę ma się udać.
Louis
- Chodź, pokażę ci pokój bo zanim Harry skończy zaśniesz mi tutaj. - powiedziałem łagodnym tonem i wysiliłem uśmiech. Nie mogłem przebywać obok niej, ponieważ czułem że ta niewinna istotka działa na mnie w różne sposoby.
Niebieskooka spojrzała na mnie znad swoich gęstych rzęs i podniosła się do pozycji stojącej. Przepuściłem ją ruchem ręki wskazując aby szła przodem do góry po schodach. Niestety, a może stety ujrzałem jak z gracją pokonuje kolejne schodki, a moje oczy utkwione były na jej pośladkach. Przymknąłem oczy i szybko się opamiętałem. Przetarłem dłonią czoło i odwróciłem wzrok w stronę obrazów wiszących na ścianie obok.
- W prawo. - powiedziałem widząc jak Elain spogląda wyczekującym wzrokiem w którą stronę ma się udać.
- Tu proszę masz łazienkę, a tu ręczniki... - poinformowałem dziewczynę zastanawiając się czy o czymś nie zapomniałem.
- Dziękuję Lou. - szepnęła cicho i posłała mi nieśmiały uśmiech. ' Jak ja uwielbiam kiedy mówi do mnie Lou...' westchnąłem w myślach jednak szybko pozbyłem się niepotrzebnych rozmyśleń.
- Jakby co... mój pokój jest obok. - powiedziałem jeszcze, gdy miałem już wychodzić. - No więc... Dobranoc.
- Dobranoc...
Szybko zamknąłem za sobą drzwi i stanąłem na korytarzu wlepiając swoje oczy w ścianę przede mną. 'Co to było?' zadałem sobie pytanie na wspomnienie moich niegrzecznych myśli.
Wracając do pokoju przypomniałem sobie o piżamie. Szybko, ale cicho by nie obudzić Eleanor, skoczyłem do pokoju po jakąś bluzkę. Zabrałem Czerwoną dość szeroką z flagą Anglii i jakieś czarne dresowe spodnie z regulującą gumką. Bez pukania wszedłem do pokoju dziewczyny jednak zastałem tylko dźwięk puszczanej wody. Usiadłem na łóżku z zamiarem poczekania na Elain, jednak moja żądza ciekawości wygrała i podkusiła bym uchylił drzwi łazienki.
' Zostawię tylko piżamę' próbowałem wmówić sobie moją niewinność.
Delikatnie uchyliłem drzwiczki i rozejrzałem się po pomieszczeniu. Niebieskooka zażywała właśnie prysznic, ale właśnie... Szyby nie były zasłonięte chropowatą powierzchnią. Były tak przeźroczyste jak w oknie. Przymknąłem na chwilę oczy i szybko położyłem ubrania na pralce obok. Zamknąłem drzwi i szybko wybiegłem z pokoju, by nie dać ponieść się emocjom. Przed oczyma nadal pojawiał się obraz nagiej, pięknej i kształtnej kobiety. Ale było coś w nim niepokojącego. Mianowicie rana. A raczej blizna po operacji.
Czułem pewne podniecenie, ale zmartwienie przeważyło. Otrząsłem się delikatnie i sam udałem się do łazienki. Przyda mi się lodowaty prysznic. Zdecydowanie...
- Dziękuję Lou. - szepnęła cicho i posłała mi nieśmiały uśmiech. ' Jak ja uwielbiam kiedy mówi do mnie Lou...' westchnąłem w myślach jednak szybko pozbyłem się niepotrzebnych rozmyśleń.
- Jakby co... mój pokój jest obok. - powiedziałem jeszcze, gdy miałem już wychodzić. - No więc... Dobranoc.
- Dobranoc...
Szybko zamknąłem za sobą drzwi i stanąłem na korytarzu wlepiając swoje oczy w ścianę przede mną. 'Co to było?' zadałem sobie pytanie na wspomnienie moich niegrzecznych myśli.
Wracając do pokoju przypomniałem sobie o piżamie. Szybko, ale cicho by nie obudzić Eleanor, skoczyłem do pokoju po jakąś bluzkę. Zabrałem Czerwoną dość szeroką z flagą Anglii i jakieś czarne dresowe spodnie z regulującą gumką. Bez pukania wszedłem do pokoju dziewczyny jednak zastałem tylko dźwięk puszczanej wody. Usiadłem na łóżku z zamiarem poczekania na Elain, jednak moja żądza ciekawości wygrała i podkusiła bym uchylił drzwi łazienki.
' Zostawię tylko piżamę' próbowałem wmówić sobie moją niewinność.
Delikatnie uchyliłem drzwiczki i rozejrzałem się po pomieszczeniu. Niebieskooka zażywała właśnie prysznic, ale właśnie... Szyby nie były zasłonięte chropowatą powierzchnią. Były tak przeźroczyste jak w oknie. Przymknąłem na chwilę oczy i szybko położyłem ubrania na pralce obok. Zamknąłem drzwi i szybko wybiegłem z pokoju, by nie dać ponieść się emocjom. Przed oczyma nadal pojawiał się obraz nagiej, pięknej i kształtnej kobiety. Ale było coś w nim niepokojącego. Mianowicie rana. A raczej blizna po operacji.
Czułem pewne podniecenie, ale zmartwienie przeważyło. Otrząsłem się delikatnie i sam udałem się do łazienki. Przyda mi się lodowaty prysznic. Zdecydowanie...
20 komentarzy = nowy rozdział
Jak ja zazdroszczę Beliebers tej ekscytacji i spełnienia marzeń :)
Życzę im świetnej zabawy. I mam nadzieję, że 1D także zawita niedługo w Polsce.
( wkurzyła mnie wiadomość, że supportem ma być Honey, szczerze nienawidzę bogatych osóbek, które wybiły się tylko i jedynie dzięki kasie)
Jezu wspaniały, tak trochę słodko :D
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała żeby ona była z HArrym *O*
OdpowiedzUsuńO ja nie moge jaki swietny rozdzial! Zakochalam sie *.* Masz ogromny talent pozazdroscic mozna *.*
OdpowiedzUsuńLouis, jakiś ty niegrzeczny
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że nie jest ona jakoś śmiertelnie chora
uwielbiam to opowiadanie
i cieszę się, że doczekałam się dalszych losów
rozdział idealny
czekam na next
życzę oceanu weny
Hausgeivsuvxiajagyqvacaffat.. Matko, matko, matko :D genialny rozdział, nie mogę się doczekać kolejnego :D
OdpowiedzUsuńŚwietne dawaj kolejne;-)
OdpowiedzUsuńMasz talent czekam na kolejne
OdpowiedzUsuńSuper:-)
OdpowiedzUsuńkolejny ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział zresztą tak jak każdy :) Mam nadzieję, że dodasz jak najszybciej *.* xx
OdpowiedzUsuńświetny <3 chociaż wolałabym żeby E. miała troszke "charakterku" no i żeby nie umarła, bo to wszystko za bardzo kojarzy mi się ze Szkołą Uczuć ale ogólnie meega i czekam z niecierpliwością na kolejny
OdpowiedzUsuń~angela
Elain jest z natury nieśmiałą i wychowaną dziewczyną, a to przyczyna tego jak była traktowana w dzieciństwie. Jej osoba nabierze temperamentu zapewne w dalszej części opowiadania, gdy pewne zdarzenie zmieni sytuację o 360 stopni.
OdpowiedzUsuńWręcz tu nie ma nić wspólnego ze Szkołą Uczuć. Być może gł. bohaterka ci przypomina tamtą, ale myślę, że tak to nie ma zbyt wielu podobieństw. :)
Genialny
OdpowiedzUsuńKurcze ciekawe z kim sie zwiaze elain czekam:-P
OdpowiedzUsuńTe opowiadanie jest dla mnie zagadką. Nadal nie wiem, a przynajmniej nie domyślam się z którym chłopakiem Elain może być...
OdpowiedzUsuńNo cóż..
Rozdział wspaniały, jak każdy. Niecierpliwie czekam na następny! x
Czekam;-)
OdpowiedzUsuńDawaj kolejny:-)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńNiezwykły czekam na kolejny:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam to opowiadanie juz nie moge sie doczekac dalszych cześci :)
OdpowiedzUsuńsuper opowiadanie :) mam nadzieję że będą dalsze części :)
OdpowiedzUsuńEj juz są 23 komentarze! :D
OdpowiedzUsuńKiedy nastepny?
OdpowiedzUsuń